Spacerując po centrum królewskiej stolicy Polski, nie sposób pominąć jednej z głównych atrakcji – kościoła Mariackiego. Kościół archiprezbiterialny Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (tak brzmi jego oficjalna nazwa) zachwyca nie tylko rozmachem architektonicznym i najlepiej zachowanym dziełem późnogotyckiej rzeźby w całej Europie Wschodniej. Z tą budowlą wiąże się również wiele mistycyzmu i miejskich legend. Więcej o jednej z wizytówek Krakowa i jego kluczowej świątyni przeczytasz w materiale serwisu ikrakow.net.
Historia kościoła
Historia pierwszej wzmianki o kościele Mariackim sięga 1222 roku. Zbudowano wówczas romański kościół, obok którego erygowano parafię dla formowanej społeczności miasta. Wkrótce po najazdach tatarskich świątynia uległa znacznemu zniszczeniu i dopiero pod koniec XIV wieku zbudowano w tym miejscu nowy kościół, który do dziś zachował swój pierwotny wygląd – najwyższą ośmioboczną wieżę z iglicą otoczoną mniejszymi wieżyczkami w stylu późnogotyckim. Hełm drugiej wieży pojawił się dopiero dwa wieki później.
Niestety, nie jeden raz bazylika ulegała zniszczeniu. W 1443 roku w Krakowie miało miejsce trzęsienie ziemi, w wyniku którego uszkodzeniu uległo sklepienie kościoła. Następnie świątynia przeszła zakrojoną na szeroką skalę przebudowę: dobudowano boczne kaplice, podwyższono wieżę północną i postanowiono nakryć ją kopułą.
W XVIII wieku Europa uległa modnemu nurtowi stylu barokowego, dzięki czemu kościół przeszedł szereg modyfikacji. Pod kierownictwem włoskiego rzeźbiarza i architekta Franciszka Placidi przekształcono ołtarze, ściany ozdobiono malowidłami i ornamentami, zmieniono ławy i inne elementy wyposażenia.
Nowe zniszczenia kościołowi Mariackiemu przyniosły okupacyjne władze hitlerowskie w czasie II wojny światowej. Zrabowano wówczas między innymi cenne dzieła sztuki: obrazy Michaela Lancza z Kitzingen i Hansa Süssa z Kulmbach. Liczne elementy wystroju kościoła zostały również usunięte i przekazane do osobistej dyspozycji Adolfa Hitlera. Niestety, nie wszystkie udało się odnaleźć po wojnie.
Miejskie legendy
Z bazyliką Mariacką wiąże się tragiczna historia, którą mieszkańcy chętnie opowiadają pod pozorem miejskiego horroru. Według legendy wieże różnią się wysokością nie bez powodu – zostały zbudowane przez dwóch braci. Młodszy chciał po prostu zbudować dzieło architektoniczne, które przez wieki miało zachwycać mieszkańców królewskiej stolicy Polski, natomiast dla drugiego proces ten stanowił fundamentalną rywalizację. Marzył o tym, aby jego część budynku wielokrotnie przewyższała dzieło brata wysokością, pięknem i wielkością form. Kiedy budowa dobiegła końca, zazdrosny brat był rozczarowany – jego wieża była niższa od tej, którą zbudował jego młodszy brat. W przypływie złości chciwy brat rzucił się na swojego krewnego i zabił go. Gdy budowa była skończona, tym samym nożem wyciął sobie serce i rzucił się z dachu.

Oczywiście ta tragiczna historia to tylko bajka. Prawdziwym powodem, dla którego te konstrukcje różnią się wysokością, jest to, że jedna z nich służyła jako wieża obserwacyjna, w której kiedyś znajdował się wartownik. Do takich celów wystarczyła jedna wieża, więc druga część budynku o takiej wysokości po prostu nie była potrzebna.
Warto wspomnieć, że ze strażnikiem dyżurnym wiąże się jeszcze jedna miejska legenda. Mówi ona o tym, że w 1241 roku trębacz siedzący na wysokiej wieży dostrzegł zbliżające się wojska tatarskie. Z całej siły zadął więc w trąbę, aby ostrzec ludzi, ale strzała przebiła mu gardło, przerywając dźwięk ostrzeżenia. Od chwili, gdy na rynku rozbrzmiewa hejnał, melodia urywa się w połowie. Tym samym niedokończony sygnał, który stał się symbolem Krakowa, przypomina o tej tragicznej historii.